Takeshi Uchiyamada, twórca pierwszego seryjnego samochodu hybrydowego w wywiadzie dla telewizji CNBC podkreślił, że już w czasie pracy nad pierwszym Priusem jego zespół zdał sobie sprawę, że elektryfikacja samochodów jest nieunikniona. Obecny prezes Toyoty podzielił się z dziennikarzem Akiko Fujitą swoją wizją przyszłości motoryzacji.
W 1994 roku Takeshi Uchiyamada stanął na czele zespołu, którego zadaniem była budowa samochodu XXI wieku z nowatorskim napędem. Trzy lata później, pod koniec 1997 roku swoją rynkową premierę miała Toyota Prius. Obecnie Uchiyamada pełni funkcję prezesa Toyota Motor Corporation.
Prius zapoczątkował ekologiczny zwrot w motoryzacji
W wywiadzie dla amerykańskiej telewizji informacyjnej twórca Priusa zwrócił uwagę, że technologia hybrydowa wprowadziła do świata motoryzacji nową wartość. Dała kierowcom nowe kryterium oceny przy wyborze nowego samochodu – efektywność środowiskową. Zdaniem prezesa Toyoty to najbardziej znaczący wkład Priusa w motoryzację. Prius zainspirował innych producentów samochodów do opracowania własnych hybryd i aut elektrycznych. Rozpoczął gorącą rywalizację pod względem wydajności i niskiego zużycia paliwa, nawet w grupie konwencjonalnych samochodów. Według Takeshi Uchiyamady, napęd hybrydowy Toyoty w zauważalnym stopniu przyczynił się do ochrony środowiska. Twórca Priusa podkreślił także, że tempo rozwoju technologii hybrydowej przerosło jego oczekiwania.
„Zdawaliśmy sobie sprawę, że na to, czy benzynowo-elektryczny napęd hybrydowy spotka się z powszechną akceptacją kierowców, największy wpływ będzie miała wygoda użytkowania i doświadczenia konsumenckie. Napęd hybrydowy nie wymaga od kierowców zmiany nawyków czy sposobu korzystania z samochodów. Tak naprawdę poprawił doświadczenia użytkowników dzięki zmniejszeniu częstotliwości odwiedzania stacji benzynowych” – powiedział Takeshi Uchiyamada. – W czasie pracy nad Priusem zdaliśmy sobie sprawę z czegoś jeszcze. Elektryfikacja motoryzacji jest nieunikniona, a samochody będą musiały być wyposażone w system zasilania silnika elektrycznego. Więc bez względu na to, jaki model elektryfikacji ostatecznie się przyjmie, nasze hybrydy już są wyposażone we wszystkie niezbędne komponenty – baterię trakcyjną, silnik elektryczny, półprzewodniki i oprogramowanie – które będą potrzebne w przyszłości”.
Potrzebne nowe odkrycia do pełnej elektryfikacji
Zapytany, czy wierzy, że kierowcy zaakceptują samochody w pełni elektryczne, Uchiyamada podkreślił, że Toyota jest przychylna samochodom elektrycznym w długiej perspektywie. Jednak obecnie, aby samochód na baterie mógł pokonywać długie dystanse, musi mieć dużą baterię, której naładowanie długo trwa. Inżynier dodał, że Toyota robi postępy w pracach rozwojowych nad elektryfikacją samochodów, jednak zdaniem japońskiego producenta w najbliższych latach nie nastąpi gwałtowny zwrot rynku ku samochodom czysto elektrycznym ze względu na mniejszą wygodę użytkowania.
Uchiyamada potwierdził, że nadzieją przyszłej elektromobilności są baterie litowo-jonowe ze stałym elektrolitem. Dodał, że jest to sprawa nie tylko samochodów elektrycznych – baterie to jedna z kluczowych technologii, które będą się szybko rozwijać. Jednak aby samochody mogły być zasilane wyłącznie bateriami, potrzeba jeszcze dwóch lub trzech technologicznych przełomów. Toyota podjęła się tego wyzwania, intensywnie pracując nad rozwojem akumulatorów. Twórca Priusa nie podał jednak przybliżonego terminu wdrożenia do produkcji akumulatorów ze stałym elektrolitem.
Toyota gotowa na wszystko
Uchiyamada nie chciał przesądzać, jaki udział w rynku będą miały w przyszłości samochody elektryczne na baterie, a jaki na wodorowe ogniwa paliwowe. „To będzie decyzja użytkowników, nie producentów” – stwierdził. – „O powodzeniu każdej z tych technologii zdecyduje także dostępność infrastruktury, a jej rozwój zależy od polityki energetycznej poszczególnych państw. Pilnie śledzimy decyzje władz publicznych w tej sprawie, abyśmy byli gotowi niezależnie od tego, co w przyszłości okaże się mainstreamem”.
Trzy ambicje twórcy Priusa
Uchiyamada będzie niedługo obchodził 50-lecie swojej kariery w Toyocie. Mimo wieku, prezes Toyoty nie przestaje myśleć o przyszłości. Obecnie jego działania napędzają trzy ambicje.
„Pierwsza to szeroka komercjalizacja samochodów na ogniwa paliwowe – deklaruje. – Zmiany klimatu są oczywiste i musimy działać szybko, zanim będzie za późno. Dlatego moją pasją jest mobilizacja wszystkich wokół, aby stworzyć społeczeństwo bezemisyjne. Moim drugim celem jest wdrożenie technologii autonomicznych samochodów. Co roku w wypadkach drogowych ginie 1,25 miliona ludzi, a ta technologia pomoże chronić ludzkie życie. Autonomiczne prowadzenie daje mnóstwo możliwości i chcemy mieć pewność, że dzięki nowym technologiom liczba wypadków zmaleje. Trzecim zadaniem jest połączenie samochodów w chmurze. Samochód staje się wówczas czujnikiem większego systemu służącego społeczeństwu. Podczas jazdy auto zbiera informacje, które przetworzone pomagają kierowcom. Po wielu latach w motoryzacji jestem przekonany, że te trzy cele stanowią ekscytujące wyzwanie, warte wysiłku”.