Amerykańskie media motoryzacyjne pilnie śledziły pod koniec roku walkę o pierwsze miejsce w segmencie hybryd plug-in. Od 2010 roku najpopularniejszą hybrydą ładowaną z gniazdka w USA był Chevrolet Volt, ale to się zmieniło w tym roku, wraz z premierą Priusa Plug-in Hybrid drugiej generacji, znanego w Stanach Zjednoczonych pod nazwą Prius Prime.

Prius Prime zakończył rok z wynikiem 20 936 sprzedanych egzemplarzy po bardzo dobrym grudniu, który przesądził o sukcesie hybrydy Toyoty. Volt musiał się zadowolić drugim miejscem z wynikiem 20 349 aut. Chevrolet został zdetronizowany po raz pierwszy od premiery modelu w 2010 roku.

Druga generacja Volta weszła na rynek w 2016 roku, ale już w 2017 roku zanotowała 18-procentowy spadek zainteresowania Prius Prime, jedyna obok Volta hybryda plug-in, która doczekała się do tej pory drugiej generacji, weszła na rynek z dużym impetem.

Głównym powodem, dla którego kierowcy sięgają po hybrydę plug-in zamiast standardowej hybrydy nieładowanej z gniazdka czy też auta elektrycznego, jest możliwość jazdy na samym silniku elektrycznym bez obawy o zasięg. Kiedy zapas prądu naładowanego z zewnętrznej sieci się wyczerpie, uruchamia się silnik spalinowy, czy w przypadku Priusa Prime – napęd hybrydowy Toyoty 4. generacji.

Jeśli porównać konkurujące modele tylko pod względem zasięgu w trybie elektrycznym, Chevrolet Volt wypada dwukrotnie lepiej niż Prius Prime, ale wygląda na to, że jest to jedyna jego przewaga nad japońskim rywalem. Zasięg 50 km na samym silniku elektrycznym w przypadku Toyoty jest zresztą w zupełności wystarczający dla większości użytkowników, tym bardziej że potem mają do dyspozycji oszczędny napęd hybrydowy, który zużywa niewiele ponad 3 l benzyny na 100 km, co w przypadku auta średniej wielkości ze sporą baterią trakcyjną jest rewelacyjnym wynikiem.

Prius Plug-in Hybrid jest większy od kompaktowego Volta i ma dwukrotnie pojemniejszy bagażnik. Jego atutem jest także 20-letnie doświadczenie Toyoty w konstruowaniu hybryd, co przekłada się na wyższą jakość, niezawodność, wartość odsprzedaży, a także prestiż. Co nie zmienia oczywiście faktu, że Volt to także bardzo dobry samochód, a jego nabywcy są traktowani w salonach Chevorleta ze szczególną atencją.

Prius Prime wygrywa także pod względem stylistyki – samochód znacząco różni się wyglądem od swojego bliźniaczego modelu – Toyoty Prius 4. generacji, podczas gdy Volt bardzo przypomina Chevroleta Cruze.

Prime może się pochwalić znacznie większą wydajnością niż Volt. Według danych amerykańskiej agencji EPA, Prius ładowany z gniazdka przejeżdża 54 mile na galonie benzyny (mpg), zaś wynik Chevroleta to tylko 42 mpg. Volt przegrywa także pod względem wydajności akumulatora trakcyjnego i silnika elektrycznego – przy baterii o pojemności 18,4 kWh uzyskuje wynik 106 MPGe (elektryczny odpowiednik jednostki mpg), co przekłada się na zużycie 31 kWh na 100 mil. Natomiast wyposażony w baterię o pojemności 8,8 kWh Plug-in Hybrid okazuje się najwydajniejszym samochodem osobowym na amerykańskim rynku z wynikiem 133 MPGe, czyli zużyciem 25 kWh na 100 mil.

Kolejny istotny czynnik, który zdecydował o sukcesie Priusa Plug-in Hybrid na amerykańskim rynku, jest cena. Prime kosztuje aż o 6000 dolarów mniej od Volta, mimo że jest większy, należy do wyższego segmentu i jest wyposażony w standardzie w pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Toyota Safety Sense. Podstawowa wersja Prius Prime Plus kosztuje 27 985 dolarów, zaś GM wycenił swoją hybrydę plug-in w bazowej wersji LT na 33 995 dolarów. Co ciekawe, po uwzględnieniu ulgi federalnej, Prius Prime jest tańszy od podstawowej wersji Priusa 4. generacji nieładowanego z gniazdka.