Walka z emisją CO2 do atmosfery nie wynika z zamiłowania brukselskich urzędników do narzucania przemysłowi kolejnych norm. Działanie człowieka polegające między innymi na spalaniu węgla, gazu lub ropy spowodowało, że tak dużej ilości dwutlenku węgla nie było w atmosferze od kilku milionów lat! Kto jest największym trucicielem na świecie i ile CO2 emituje idący człowiek – sprawdźcie w poniższym zestawieniu.

Dwutlenek węgla to naturalny składnik naszej atmosfery. Przyjmuje się, że około 96 proc. tego gazu emitowane jest ze źródeł naturalnych, a około 4 proc. wynika z działalności człowieka. Naukowcy podkreślają jednak, że ta niewielka na pierwszy rzut oka wartość robi dużą różnicę – stanowi bowiem stałą nadwyżkę kumulującą się rok po roku w atmosferze. Przed rewolucją przemysłową stężenie CO2 wynosiło poniżej 300 ppm (cząstek na milion), a w kwietniu 2017 roku przekroczyło 410 ppm i rośnie w rekordowym tempie 2 ppm rocznie. Specjaliści podkreślają, że ten wzrost to efekt ludzkiej działalności.

Naturalny obieg dwutlenku węgla to stosunkowo prosty mechanizm. Nasza planeta to dobrze zaprojektowany układ dążący do równowagi. W uproszczeniu – zwierzęta, ludzie oraz częściowo rośliny (np. młode drzewa emitują więcej dwutlenku węgla niż pochłaniają) emitują CO2 podczas oddychania, a rośliny absorbują go i wykorzystują podczas procesów fotosyntezy do produkcji tlenu. W idealnym układzie emisja dwutlenku węgla powinna się równać jego pobieraniu – jednak działalność człowieka zachwiała równowagą. Z każdym rokiem w atmosferze znajduje się coraz więcej CO2.

Zobacz ile dwutlenku węgla emituje człowiek podczas marszu i jazdy na rowerze w porównaniu z samochodem i wulkanem.

Pieszy
Odległość na poziomie 10 km to trasa dla wytrwałych, ale na potrzeby zestawienia przyjęliśmy taką samą odległość dla każdego z wymienionych poniżej środków transportu. Maszerując z prędkością 5 km/h pieszy jest w stanie przebyć założoną odległość w czasie 2 godzin. W tym czasie wyemituje do atmosfery około 122 g CO2.

Rowerzysta
Ostatni raport CBOS mówi, że z roku na rok można zaobserwować coraz większą ilość rowerzystów w Polsce. Do korzystania z tego środka transportu przyznało się 70 proc. badanych, z czego prawie jedna czwarta korzysta systematycznie. Jadać na rowerze z prędkością około 13 km/h przeciętny rowerzysta jest w stanie przebyć odległość 10 km w czasie około 47 minut. Równocześnie wyemituje do atmosfery 53 g CO2.

Samochód
Według raportu Next Green Car emisja dwutlenku węgla luksusowych modeli tego segmentu (Lexus RX 450h, BMW X5, Audi Q7, Porsche Cayenne i Mercedes GLS) zaczyna się od 120 g/km – emisja modelu RX 450h, a kończy na wartości bliskiej 200 g/km CO2.

O wiele lepiej wypadają w tym zestawieniu samochody o napędzie wodorowym i elektrycznym - Toyota Mirai oraz Tesla nie emitują w czasie jazdy dwutlenku węgla.

Podsumowując - w przypadku hatchbacka z silnikiem diesla emisja CO2 na trasie 10 km wyniesie średnio 940 g. Samochód z napędem hybrydowym wyemituje przy tym o jedną czwartą dwutlenku węgla mniej. Natomiast w przypadku hybrydy wyposażonej w technologię plug-in wartość ta zmniejszy się na tej trasie do 230 g CO2 – to o 75 proc. mniej od wspomnianych hatchbacków z silnikami Diesla.

Samolot
Transport lotniczy również ma znaczący wpływ na to czym oddychamy. Przyjmuje się, że sektor ten odpowiada za emisję do atmosfery około 800 mln ton CO2 na rok – to około 2 proc. wszystkich emisji dwutlenku węgla za które odpowiada człowiek i 12 proc. emisji wygenerowanej przez cały transport.

Większość – bo około 80 proc. - emisji CO2 pochodzi z lotów, których trasy mają powyżej 1500 km. Przyjmuje się równocześnie, że nowe modele samolotów zużywają około 3 l/100 km paliwa na każdego przewożonego pasażera.

W przeliczeniu na jednego pasażera ten środek transportu emituje dwutlenek węgla w o wiele większych ilościach niż np. pociąg. Dla przykładu – wg danych, które przygotowała organizacja GoEuro w trakcie podróży pociągiem z Londynu do Paryża do atmosfery zostanie wyemitowane około 160 kg CO2 mniej niż w przypadku podróży samolotem.

Kraj
W porównaniu do ubiegłego roku emisje CO2 w całej Unii Europejskiej nieznacznie się obniżyły – wynika z wstępnych szacunków opublikowanych przez Eurostat. Spadek ten wynosi 0,4 proc, a największym w tym udział miała Malta (-18,2 proc.), Bułgaria (-7 proc.) oraz Portugalia (-5,7 proc.). Niestety większość krajów UE odnotował wzrosty emisji tego najważniejszego gazu cieplarnianego. W Polsce rok 2016 cechował się wzrostem CO2 na poziomie 1 proc., a wkład naszego kraju w unijne emisje to 9,2 proc. Dla porównania – największy wkład mają Niemcy (23 proc.) oraz Wielka Brytania (11,7 proc.) i Włochy (10 proc.).

Wśród wszystkich krajów na świecie największym trucicielem są Chiny, które wg wyliczeń Międzynarodowej Agencji Energetycznej odpowiadają za ponad 28 proc. światowej emisji CO2. Jeszcze ćwierć wieku temu niechlubne pierwsze miejsce zajmowały w tym zestawieniu Stany Zjednoczone, ale gwałtowny rozwój przemysłowy Państwa Środka spowodował spadek tego kraju na miejsce drugie.

Polska znalazła się na wyżej wymienionej liście na miejscu szesnastym – w naszym kraju znajduje się bowiem Elektrownia Bełchatów uznawana za największego europejskiego truciciela.

Wulkan
Argumenty mówiące, że jeden wybuch wulkanu potrafi wyemitować do atmosfery potężne ilości CO2 równe temu, co w ciągu ostatniego ćwierćwiecza zrobili ludzie nie znalazły naukowego potwierdzenia.

Stanowisko nauki jest w tym przypadku jasne – wulkany wydzielają około 300 mln ton CO2 rocznie, a to około jeden procent ludzkich emisji dwutlenku węgla. Co więcej, nawet silne erupcje mają niezauważalny wpływ na koncentrację tego gazu w atmosferze. Naukowcy obliczyli, że człowiek swoją działalnością emituje do atmosfery tyle CO2, ile produkowałoby 8 tys. wielkich wulkanów.