Jaki powinien być idealny samochód na taksówkę? Wygodny, przestronny, nowoczesny, bezawaryjny, bezpieczny i oszczędny. I taka właśnie jest nowa Toyota Prius. Hybrydowy Japończyk coraz częściej jest wybierany przez osoby zajmujące się miejskim transportem pasażerów. I wszystko wskazuje na to, że wybór ten okazuje się strzałem w dziesiątkę. Skąd pewność? Wszystko za sprawą satysfakcji klientów!
Podstawą dobrej taksówki jest przestrzeń i wygoda. A w tej kwestii ciężko mieć zastrzeżenia do najnowszej Toyoty Prius. Rozstaw osi na poziomie 2700 mm sprawia, że w drugim rzędzie siedzeń jest naprawdę dużo miejsca. W efekcie na wygodnej kanapie zasiąść mogą wysocy pasażerowie i nie poczują się skrępowani chociażby przestrzenią na kolana. Kufer hybrydowej Toyoty liczy 502 litry. A to pojemność wystarczająca, aby móc komfortowo zawieźć na lotnisko klienta, wybierającego się na wakacyjny wyjazd.
Choć przestrzeń jest kluczowym wyznacznikiem taksówki, musi się łączyć z komfortem jazdy. I doskonale rozumie to nowa Toyota Prius. Przekładnia E-CVT pracuje bez szarpnięć, a jednostka napędowa w trybie elektrycznym zachowuje się bezszelestnie. Do listy warto dopisać też resorowanie. Zawieszenie wielowahaczowe zastosowane na tylnej osi z jednej strony gwarantuje właściwy poziom przyczepności w każdym momencie podróży. Z drugiej miękko tłumi nierówności i powoduje, że pasażer taksówki nie odczuwa dyskomfortu nawet podczas jazdy po nawierzchni niskiej jakości.
3,3 litra paliwa w mieście – oszczędność Priusa imponuje!
Sercem układu napędowego Toyoty Prius jest motor hybrydowy. Połączenie 1,8-litrowego silnika benzynowego VVT-i z agregatem elektrycznym sprawia, że całkowita moc jednostki to 122 konie mechaniczne. Liftback osiąga 100 km/h w 10,6 sekundy. Jeżeli kierowca zdecyduje się na włączenie trybu sport, start spod świateł może być naprawdę dynamiczny. Japońska hybryda ma jednak kilka lepszych informacji dla taksówkarzy. Przede wszystkim auto potrafi jeździć na kropelce! Bez względu na fakt czy porusza się w mieście, czy poza miastem, spalanie nie powinno przekraczać zaledwie 3,3 litra benzyny. A to – nie ma co ukrywać – wynik imponujący.
Niskie spalanie to oczywiście symboliczna emisja szkodliwych związków. Nowa Toyota Prius po pokonaniu każdego kilometra emituje do atmosfery zaledwie 76 gramów dwutlenku węgla. A to wartość, która z całą pewnością w najbliższych latach nie zostanie objęta ewentualnym zakazem wjazdu do centrów miast. Zaletą auta hybrydowego jest też sposób przeniesienia napędu oraz duża zwinność. Przekładnia planetarna – zwana popularnie automatyczną skrzynią E-CVT – mocno ułatwia jazdę w zakorkowanym centrum. Zwrotność na zatłoczonych ulicach gwarantuje z kolei promień skrętu oszacowany na 5,1 metra.
Taksówkarze spędzają za kierownicą długie godziny, a to oznacza że pojazd powinien wspierać ich w trakcie jazdy. Wspieraniem zajmuje się rozbudowany pakiet systemów bezpieczeństwa, który w Priusie znajduje się już w wyposażeniu standardowym. Toyota pomaga kierowcy ruszyć na wzniesieniu, obserwuje otoczenie drogi i poszukuje możliwych zagrożeń kolizją oraz oferuje reflektory wykonane w technologii LED, które za sprawą czujnika zmierzchu są obsługiwane w pełni automatycznie. W technologii LED wykonane są jednak nie tylko światła przednie (do jazdy dziennej, mijania i drogowe), ale i przeciwmgłowe oraz stopu – co zdecydowanie poprawia widzialność.
Nowa Toyota Prius widzi też znaki drogowe i przypomina m.in. o ograniczeniach prędkości, sprawdza czy kierowca porusza się zgodnie z liniami narysowanymi na jezdni i jest nawet w stanie samodzielnie powrócić na prawidłowy pas ruchu oraz posiada przydatny w zakorkowanym mieście aktywny tempomat. 7-calowy ekran systemu multimedialnego to nie tylko radio z CD i 6 głośnikami, ale też system głośnomówiący oparty o Bluetooth oraz kamera cofania. Zarówno kierowca, jak i pasażer docenią sposób pracy automatycznej klimatyzacji. Zestaw nawiewów otrzymał bowiem zarówno pierwszy, jak i drugi rząd siedzeń.
Awarie? Prius nie wie co to takiego!
Samochód użytkowany jako taksówka nie ma łatwego zadania. Musi pokonać rocznie kilkadziesiąt tysięcy kilometrów i na tym dystansie być absolutnie bezawaryjny. Wszelkie przestoje oznaczają bowiem utratę zarobków. W te wymogi bardzo dobrze wpisuje się Toyota Prius. Auto znane na rynku od dwóch dekad wsławiło się swoją bezproblemowością. To jednak nie powinno dziwić. W końcu naprawdę niewiele może się w nim zepsuć. Mimo iż technologia hybrydowa kojarzy się z wyrafinowaniem, u jej podstaw leżą bardzo proste elementy składowe. Silnik benzynowy to wolnossąca konstrukcja 16-zaworowa pozbawiona pasków napędowych, alternatora, sprzęgła czy rozrusznika.
Co z bateriami? Po pierwsze producent daje na nie 10 lat gwarancji – trzeba tylko pamiętać o regularnych testach akumulatorów w Autoryzowanych Stacjach Obsługi. Po drugie nikt i nigdy wcześniej nie musiał z niej korzystać. Akumulatory w ciągu ostatnich dwudziestu lat serwisy wymieniały tylko i wyłącznie w jednym przypadku – po poważnych kolizjach drogowych. O wielkiej klasie Priusa świadczą liczne wyróżnienia. Toyota od lat zajmuje czołowe miejsca w rankingach bezawaryjności TUV. Jest też wyśmienicie oceniana przez firmę analityczną DEKRA. W rankingu niezawodności amerykańskiej organizacji Consumer Reports Prius jest na pierwszym miejscu. Co więcej, najlepszy dowód na trwałość przyszedł jakiś czas temu z Wiednia. Austriacki taksówkarz pokonał bowiem Priusem drugiej generacji milion kilometrów bez żadnej, nawet najmniejszej awarii!
Bazowa wersja liftbacka średniej wielkości (segment D) została wyceniona na 119 900 złotych. Kwotę oczywiście można rozłożyć na raty w ramach atrakcyjnych form finansowania SmartPlan. W takim przypadku wartość comiesięcznej opłaty leasingowej wynosi już 926 złotych netto. Cena japońskiej hybrydy brzmi wyjątkowo rozsądnie. Szczególnie jeżeli kupujący weźmie pod uwagę imponujący poziom wyposażenia, ogromne oszczędności poczynione podczas eksploatacji oraz... bardzo niską utratę wartości. O ile nawet konkurenci z Niemiec po trzech latach eksploatacji nie zachowają więcej niż 48 procent wartości początkowej, o tyle Prius powinien ocalić aż 55,5 procent ceny.
Do tej pory na całym świecie sprzedało się ponad 10 milionów samochodów hybrydowych Toyoty. Z tego prawie 4 miliony miały na karoserii plakietkę z napisem Prius. Rosnące znaczenie japońskich napędów spalinowo-elektrycznych i potwierdzająca się ich wartość musiały wpłynąć na rynek taksówek. Właśnie dlatego w kolejnych miastach zaczynają się pojawiać te ekologiczne środki transportu. Oczywiście są one widoczne także w Warszawie, Łodzi, Wrocławiu, Trójmieście oraz innych polskich miastach.
Czy temu trendowi można się dziwić? Jak najbardziej nie. Taksówkarze są jedną z tych grup zawodowych, które najlepiej potrafią ocenić wartość użytkową samochodu. Dobrze i precyzyjnie liczą koszty związane z serwisowaniem, paliwem i utratą wartości. A w przypadku Toyoty Prius każdy z tych trzech czynników utrzymuje się na wyjątkowo niskim poziomie.