Ile zdalnie sterowanych Hiluxów potrzeba, żeby pociągnąć pełnowymiarową Toyotę Hilux? Brytyjski oddział Toyoty już to sprawdził.
Toyota Hilux to samochód o legendarnej odporności i dzielności terenowej, którą wielokrotnie udowodnił na bezdrożach całego świata. Jeremy Clarkson wykazał w wymyślnych próbach w programie Top Gear, że pick-up Toyoty jest dosłownie niezniszczalny. Zdalnie sterowany samochodzik Tamiya Hilux Bruiser 4X4 wygląda równie potężnie co oryginał – oczywiście w mikroskali. Wiadomo jednak, że nie wygląd czyni terenówkę. Brytyjska Toyota postanowiła sprawdzić, czy zabawkowe Hiluxy są równie dzielne jak oryginał.
Nowa Toyota Hilux waży około 2 ton i może ciągnąć przyczepę o masie do 3,2 tony. Tamiya Hilux Bruiser ma masę 3,5 kg – Toyota zorganizowała specjalny test, by się przekonać, ile zabawkowych Hiluxów potrzeba, żeby pociągnęły ponad 60 razy cięższy oryginał. Okazało się, że wystarczy 15 samochodzików. Elektryczne modele ruszyły z miejsca nowego Hiluxa Invincible i wyciągnęły z hangaru na płytę lotniska.
W ten sposób zdalnie sterowane autka udowodniły swoją moc. A co z dzielnością terenową? Obie maszyny – duża i mała – świetnie poradziły sobie w dwóch kolejnych próbach. Na podmokłym polu i pełnej kolein polnej drodze bez trudu wygrzebywały się z błota i wychodziły ze spektakularnych poślizgów. Następnie z łatwością pokonały głęboki bród. Zabawkowy Hilux przejechał po dnie całkowicie przykryty wodą i nie przeszkodziło mu to w ukończeniu przeprawy.
W ostatniej próbie stawka została podbita. Nowy Hilux, wyposażony w dostępny w standardzie system stabilizujący tor jazdy przyczepy, w pełnym rozpędzie pokonał ciasny slalom, holując przyczepę z drugim samochodem. I to nie byle jakim – jest to unikalna Toyota GT86 stylizowana na Celicę IMSA GTU. Równocześnie Tamiya Hilux ruszył slalomem z Toyotą Gazoo Racing GT86 w skali 1:10 na miniaturowej lawecie.
Pomysł na ciągnięcie Hiluxa przez zabawkowe modele pochodzi z kilkuminutowego filmu z lat 80., na którym 15 zdalnie sterowanych Hiluxów ciągnie swój pierwowzór. W ten sposób firma Tamiya udowodniła, że jej produkty to więcej niż zabawki dla dzieci. Po 30 latach Hilux stał się większy i cięższy, ale jak widać dzielne miniaturki poradziły sobie i tym razem.
Źródło: Toyota UK