Jak mówi James Kuffner, Dyrektor Techniczny Toyota Research Institute, samochody przyszłości staną się „komputerami na kołach”, zyskując dzięki postępom informatyki zupełnie nowe możliwości.
James Kuffner, który wcześniej był szefem zespołu robotyki w Google i brał udział w stworzeniu samoczynnie prowadzącego się samochodu tej firmy, rozpoczął pracę w amerykańskim Instytucie Badawczym Toyoty (TRI) w styczniu tego roku. TRI ma obecnie w USA trzy placówki. Ośrodek w Ann Arbor współpracuje z Uniwersytetem stanu Michigan, placówka w Cambridge współdziała ze słynnym MIT, a partnerem ośrodka w Krzemowej Dolinie jest Uniwersytet Stanford. Obiektem prac prowadzonych przez Toyota Research Institute jest przede wszystkim bezpieczeństwo ruchu drogowego w powiązaniu z rozwiązaniami sztucznej inteligencji, umożliwiającymi automatyczne prowadzenie pojazdów. W kręgu zainteresowań TRI znajduje się również szerzej pojęta mobilność, w tym roboty pomagające osobom starszym i chorym, a także wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań informatycznych, takich jak przetwarzanie w chmurze, jako narzędzia wspomagającego postęp naukowy i techniczny. W ubiegłym roku Toyota zadeklarowała zainwestowanie w TRI 1 miliarda dolarów.
Kuffner zauważa, że zaawansowane rozwiązania instalowane obecnie w nowych samochodach, takie jak systemy ostrzegające o zagrożeniu zderzeniem czy samoczynnie rozpoczynające hamowanie awaryjne, to dopiero początek. Kolejnym krokiem będzie integracja tych i innych rozwiązań w całościowe systemy, całkowicie zmieniające sposób interakcji człowieka z maszyną. Chodzi o to, by jazda samochodem była bezpieczniejsza, a jego prowadzenie łatwiejsze – te dwie sfery są ze sobą powiązane, bo skomplikowany sposób korzystania z pojazdu rozprasza kierowcę.
Według Kuffnera, kluczem do rozwoju systemów sztucznej inteligencji w motoryzacji będą dane. „Algorytmy już istnieją” – mówi – „Teraz potrzebna będzie duża ilość danych o dobrej jakości”. Źródłem tych danych będą komunikujące się poprzez sieć samochody. Analiza tych informacji, poddanych anonimizacji, stanowić będzie podstawę „mądrości” systemu – pozwoli mu się uczyć i podejmować lepsze decyzje, usprawniając funkcjonowanie autonomicznych pojazdów.
„Realizacja tych zamierzeń nie będzie możliwa bez dobre współpracy z prawodawcami i rządami w celu stworzenia przyjaznego środowiska” – zastrzega Kuttner i podsumowuje – „Systemy dające się spersonalizować, dostosowujące się do użytkowników przyniosą nową jakość motoryzacji”.
Źródła:
http://www.autonews.com/