Dobry samochód sportowy musi być dopracowany w każdym calu - od przednich wlotów powietrza aż po końcówki wydechu. A producenci robią wszystko, by nawet te ostanie były w ich samochodach niepowtarzalne. Przedstawiamy 11 sportowych aut z najciekawiej zakończonymi wydechami.

 

Lexus LFA
Supersamochód Lexusa to auto wyjątkowe w każdym calu. Wyjątkowe jest jego nadwozie z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym. Wyjątkowy jest jego 560-konny silnik V10 o pojemności 4,8 l, który wkręca się na maksymalne obroty w ułamku sekundy i waży mniej niż typowa V-szóstka. Wyjątkowy jest również jego tytanowy wydech, zakończony trzema końcówkami, ułożonymi w trójkąt. Dzięki niemu Lexus LFA nie tylko wygląda niesamowicie, ale również świetnie brzmi. Tak dobrze, że dla wielu jest jednym z najlepiej brzmiących samochodów w historii.

Pagani Huayra
Samochody ze stajni Pagani zawsze słynęły z ekstrawaganckiego wyglądu i nie inaczej jest w przypadku następcy modelu Zonda, czyli Huayry. Tak samo jak w Lexusie LFA, wszystkie końcówki wydechu włoskiego auta skupiono w centralnej części tyłu. Jest ich jednak o jedną więcej, i zostały umieszczone wyżej, ponad zderzakiem, przez co wyglądają jak wyrzutnia rakiet, skierowana prosto w stronę aut, które nie są w stanie nadążyć za szybkim Pagani.

Toyota Yaris GRMN
Obecność miejskiego hatchbacka wśród supersamochodów nie jest przypadkowa. Toyota Yaris GRMN nie jest zwykłym autem do jazdy między pracą, centrum handlowym, a osiedlem. Chyba, że po drodze przejeżdżamy przez tor Nürburgring. Ten 212-konny hot hatch powstał właśnie na Północnej Pętli legendarnego niemieckiego obiektu. I poza osiągami imponuje nietypowym dla samochodów tej klasy sportowym wydechem ze sporą, centralną końcówką.

Chevrolet Corvette C7
Amerykanie słyną z zamiłowania do sportowych samochodów z potężnymi silnikami. Ale czasami ich mania wielkości dotyka również pozostałych części samochodu. Dowodem tego może być Chevrolet Corvette 7. generacji. Ustawione w jednym rzędzie 4 potężne końcówki wydechu przypominają bardziej katedralne organy, niż zwieńczenie układu wydechowego. I brzmią porównywalnie głośno.

Lexus RC F Track Edition
Coupé Lexusa to sportowe auto zbudowane według tradycyjnej receptury - ma potężny, 5-litrowy silnik V8 z przodu, 2-drzwiowe nadwozie i napęd wyłącznie na tylną oś. Lexus RC F prezentuje również klasyczne podejście do sportowego wydechu - ma cztery końcówki rozmieszczone jedna nad drugą po obu stronach tyłu auta, które w wersji RC F Track Edition dodatkowo mają niebieski odcień na krawędziach.

McLaren Senna
W przypadku McLarena Senna możemy mówić o dwóch typach wydechu, bowiem na niektórych rynkach układ wydechowy samochodu jest zakończony dwoma końcówkami, a na innych trzema. Ta druga konfiguracja wizualnie jest bardziej spektakularna. Podobnie jak w przypadku Pagani Huayry elementy znajdują się obok siebie na wysokości tylnych świateł, ale końcówki mają sześciokątny przekrój, co dodaje autu niepowtarzalnego charakteru.

Porsche 918 Spyder
Tworząc hybrydowe hiperauto o łącznej mocy niemal 900 KM Porsche musiało mierzyć wysoko. Takie myślenie najwyraźniej udzieliło się również inżynierom odpowiedzialnym za zaprojektowanie układu wydechowego, bowiem dwie końcówki wydechu znalazły się bardzo blisko dachu, na wysokości zagłówków foteli kierowcy i pasażera. Projektantom nie chodziło jednak o wygląd. Dzięki takiej decyzji układ jest krótszy, a więc i lżejszy. Ponadto umieszczenie końcówek wydechu wysoko ułatwiło pracę inżynierom odpowiedzialnym za aerodynamikę.

Apollo IE
Wygląda dokładnie tak, jak się nazywa - Apollo IE, a dokładniej Apollo Intensa Emozione to pojazd o prawdziwie kosmicznym wyglądzie. Podobno projektanci tego niemieckiego supersamochodu z centralnie zamontowanym silnikiem V12 wzorowali się przede wszystkim na wyglądzie insektów oraz zwierząt morskich. Trzy tytanowe końcówki wydechu auta, które ułożono w kształt gwiazdy wyglądają groźnie i faktycznie wydają się być wzorowane na stworzeniach z najgłębszych zakątków oceanu. Nie mniej przerażająca jest ich cena, która wynosi około 60 tys. euro! Co przy cenie auta, ustalonej na 2,3 mln euro jest tylko ułamkiem…

Ferrari F40
Jak przystało na prawdziwą legendę motoryzacji, Ferrari F40 również imponuje wyjątkowym wydechem. W tylnej części samochodu znajdziemy jego trzy końcówki. I co ciekawe, nie wszystkie odpowiadają wyłącznie za wyprowadzanie spalin na zewnątrz. Taką rolę pełnią skrajne, natomiast przez centralną rurę wylatuje nadmiar gazów z zaworu regulującego ciśnienie doładowania turbosprężarki, czyli tzw. wastegate’a.

Lamborghini Centenario
Centenario to niezwykle rzadkie auto - powstało jedynie w liczbie 40 egzemplarzy, w tym 20 w wersji coupé i tyle samo w odmianie roadster. A powód do stworzenia takiego samochodu był nie byle jaki - włoska marka opracowała auto z okazji 100. rocznicy urodzin jej założyciela, Ferruccio Lamborghiniego. Jak przystało na Lamborghini, samochód otrzymał niezwykle futurystyczny wygląd z trzema końcówkami wydechu wkomponowanymi w centralną część z tyłu auta.

TVR Sagaris
Brytyjski TVR nigdy nie był popularną marką, ale stylistyka jego samochodów jest znana wszystkim fanom sportowych aut. Doskonałym przykładem, na co stać Brytyjczyków jest model Sagaris. To produkowane jedynie przez dwa lata coupé, napędzane rzędowym, 6-cylindrowym silnikiem słynie z nietypowego wyglądu i charakterystycznych końcówek wydechu, które choć są umieszczone z tyłu auta, rozchodzą się na boki równolegle do tylnej osi.