Nikt nie lubi wsiadać do lodowatego auta albo mozolnie skrobać szyb. Właśnie dlatego powstało ogrzewanie postojowe, które w zimne dni nagrzewa wnętrze samochodu jeszcze zanim uruchomimy silnik. Ale taki system przydaje się nie tylko zimą.

Niebezpieczny gorąc
Wnętrze samochodu pozostawionego w nasłonecznionym miejscu może nagrzać się do temperatury nawet dwukrotnie wyższej, niż panująca na zewnątrz. A olbrzymi gorąc to nie tylko mniejszy komfort, ale również realne zagrożenia - wysokie temperatury zwiększają ryzyko odwodnienia, szczególnie u małych dzieci, a także spowalniają reakcję kierowcy. Ponadto zapach uwalający się z silnie nagrzanych materiałów w kabinie nie sprzyja komfortowi podróżowania, szczególnie u osób z chorobą lokomocyjną. Powiew chłodniejszego powietrza z zewnątrz jest w takiej sytuacji najlepszym ukojeniem.

Nie tylko grzeje
W tak ekstremalnych warunkach dobrze sprawdza się ogrzewanie postojowe wyposażone w funkcję wentylacji wnętrza. Rozwiązanie tego typu znajdziemy w systemach popularnej marki Webasto. Układ pozwala na uruchomienie wentylatorów znajdujących się w środku auta i przez to wprowadzenie do niego świeżego powietrza z zewnątrz nawet bez uruchamiania silnika. Ta, chociaż mało znana funkcja w lecie okazuje się sporym udogodnieniem.

Zdalne sterowanie od Webasto
Zaawansowane systemy ogrzewania postojowego mają jeszcze jedną mocną stronę, która ułatwia życie również latem - możliwość zdalnego sterowania. Układ stworzony przez Webasto umożliwia włączenie nawiewów poprzez zamontowany w aucie zegar, pilota zdalnego sterowania, a nawet dostępną na smartfony aplikację Webasto Thermo Call. Oprogramowanie umożliwia sterowanie pracą wentylatorów i ogrzewania, a także zaplanowanie go na 7 dni do przodu. Co więcej, rozwiązanie bazuje na łączności GSM, więc systemem można sterować praktycznie z każdego miejsca na ziemi.