Kiedy w naszych rękach pojawiają się klocki, ograniczają nas tylko dwie rzeczy: ich liczba i własna wyobraźnia. Codziennie na całym świecie z tych malutkich, plastikowych elementów powstają przeróżne konstrukcje – wieże sięgające sufitu, samoloty niesione siłą wyciągniętych ramion czy samochody z małymi ludzikami za kierownicą. Niektórzy konstruktorzy wznoszą się na wyżyny umiejętności, tworząc miniaturowe auta wyposażone w sprawne układy napędowe, działające zawieszenie i dopracowane w najmniejszym szczególe wnętrza. Poniżej przedstawiamy siedem niezwykłych Toyot, które przeniesiono do miniaturowego świata.

Czarny Hilux z przyszłości
Z filmu „Powrót do przyszłości” kojarzymy nie tylko srebrnego DeLoreana DMC-12, ale i czarną Toyotę Hilux (znaną w USA jako Toyota Pickup czy nieformalnie SR5). Jeden z rosyjskich pasjonatów budowania z klocków odtworzył tego pick-upa w miniaturowej formie. Jego wysiłek nie ograniczył się jedynie do złożenia karoserii i przyczepienia do niej kół – auto jest zdalnie sterowane, ma napęd na cztery koła, resory piórowe, a nawet otwierane drzwi, maskę i tylną klapę! Ciekawe tylko, czy jest tak samo wytrzymałe jak słynący z niezwykłej odporności oryginał?

Corolla AE86 dostawcy tofu
Słynna Corolla AE86 Takumiego Fujiwary, głównego bohatera mangi „Initial D”, zajmującego się na co dzień dostarczaniem tofu i spektakularnymi driftami, również doczekała się odtworzenia w plastikowej formie. Auto porusza się samodzielnie, ma oczywiście napęd na tylne koła, a sterowanie odbywa się poprzez smartfona z łącznością bluetooth. Pozostaje jedynie pytanie, ile sojowego twarożku zmieści się do jego wnętrza?

Tuningowana Toyota MR2
Niezwykle stylowe, podnoszone światła odeszły do historii na początku obecnego millenium. W dużym stopniu przyczyniły się do tego bardziej restrykcyjne wymagania w zakresie bezpieczeństwa pieszych. Fanom reflektorów tego typu pozostały auta z rynku wtórnego albo klocki Lego. Właśnie z nich jeden z konstruktorów postanowił zbudować Toyotę MR2 pierwszej generacji, w tuningowanej wersji z poszerzonymi nadkolami. Model zbudował z niezwykłą starannością – zaglądając do środka, można podziwiać filigranowe zegary na desce rozdzielczej, a tuż przed przednią osią schowany jest silnik. Taki model jest zdecydowanie bezpieczniejszy dla pieszych. Oczywiście pod warunkiem, że któryś z nich nie nadepnie na niego bosą stopą.

Legendarny Land Cruiser 40
Ze świata tuningu i driftingu wracamy na bezdroża. A to za sprawą Matthew Inmana i jego miniaturowego Land Cruisera 40, składającego się z około 1700 elementów! Ten model również stworzono z niezwykłą dbałością o szczegóły – ma zawieszenie z resorami piórowymi, wycieraczki, a nawet działający drążek zmiany biegów. Projekt zdobył tak szerokie uznanie, że ponad 10 tys. osób poparło go na specjalnej platformie Lego Ideas. Za jej pośrednictwem zbierane są ciekawe konstrukcje, które mają szanse stać się częścią oficjalnej oferty duńskiego producenta.

Miniaturowa Toyota GT86 z miniaturowym bokserem
Jesteśmy pod wrażeniem twórczości Matthew Inmana i innych konstruktorów, ale chyba z najtrudniejszym zadaniem zmierzył się Senator Chinchilla. Ten śmiałek postanowił za pomocą kanciastych klocków odtworzyć smukły i opływowy kształt tylnonapędowej Toyoty GT86. I zrobił to świetnie! Już od pierwszego spojrzenia widzimy, z jakim autem mamy do czynienia. Mało tego, po otwarciu maski ukaże nam się replika dwulitrowego boksera, jakim GT86 jest napędzane w oryginale. Chapeau bas!

Żółty FJ Cruiser
Chociaż FJ Cruiser zadebiutował ponad dekadę temu, do dziś wyróżnia się niezwykłą stylistyką. Jakby prosi się o to, by w miniaturowej formie znaleźć się w pudełku z zabawkami. Nic więc dziwnego, że doczekał się filigranowego odpowiednika. Za zbudowanie repliki tego pięciomiejscowego SUV-a odpowiedzialny jest Peteris Sprogis. Jego dziełu również niczego nie brakuje – ma fotele, relingi dachowe, otwierane drzwi, kierownicę, a po otwarciu maski ukazuje się miniaturowa V-szóstka. Miniaturowy, żółty FJ Cruiser z pewnością wyróżnia się na tle całej kolekcji Peterisa.

Wyjątkowa Toyota GT-One
Tę rasową wyścigówkę miniaturowych rozmiarów zbudował Heiko Ruutel. To replika drogowej wersji Toyoty GT-One. Auta, które startowało w wyścigu Le Mans 24h, a w wersji cywilnej powstało jedynie w dwóch egzemplarzach. Sam autor przyznaje, że za inspirację służył mu model w skali 1:43, na który przypadkowo natrafił. Bez wątpienia był to szczęśliwy zbieg okoliczności, bo udało mu się świetnie odtworzyć opływowy kształt japońskiego potwora. W wykonanej z plastikowych elementów replice nie zabrakło nawet otwieranych do góry drzwi. „Podłogowo-dywanowa” wersja legendarnej Toyoty powstała tylko w jednym egzemplarzu. To jednak może się zmienić, bo jej twórca również umieścił swój projekt na platformie Lego Ideas.