Wynajem długoterminowy jest coraz ważniejszą formą finansowania nie tylko aut służbowych, ale i prywatnych. Według najnowszych danych w trzecim kwartale 2016 roku dynamika wzrostu liczby takich pojazdów osiągnęła 11 proc. Popularność tego rozwiązania jest prosta do wytłumaczenia – firma może użytkować nowe auta płacąc miesięcznie tyle, co za abonament za najnowszego iPhone’a.
W trzecim kwartale bieżącego roku zarejestrowano w Polsce ponad 92 tys. nowych samochodów osobowych, a zgodnie z danymi przygotowanymi przez KPMG i PZPM popyt jest głównie generowany przez klientów instytucjonalnych (wzrost R-R na poziomie 23 proc.), ale w raporcie zaobserwowano również zwiększoną ilość rejestracji pojazdów należących do osób prywatnych.
Powoli zmienia się również układ sił na polu finansowania aut służbowych – wynajem długoterminowy staje się coraz ważniejszą formą, stanowiąc znaczną część wszystkich pojazdów osobowych kupowanych na REGON.
– Samochody z segmentu A to sposób na sprawne poruszanie się po mieście za niewielkie pieniądze. W wynajmie długoterminowym można użytkować taki samochód w cenie nie większej niż abonament telefoniczny z najnowszym modelem iPhone'a. Dla przykładu Toyota Aygo jest dostępna już od 225 zł miesięcznie – wyjaśnia Wojciech Wyszyński, kierownik ds. klientów kluczowych Toyota Radość Flota. – Klienci instytucjonalni dokonując zakupu samochodów do floty najczęściej wybierają obsługę „full service leasing”. W jej skład wchodzi pełna opieka nad danym pojazdem zawierająca praktycznie wszystko, oczywiście nie wliczając kosztów paliwa i płynu do spryskiwaczy. Dzięki temu można oszacować i zaplanować wydatki związane z posiadaniem floty – dodaje.
Dane opublikowane przez Polski Związek Wynajmu i Leasingu Pojazdów pokazuje, że w trzecim kwartale dynamika wzrostu rynku wynajmu długoterminowego wyniosła 11 proc. Co więcej, ta forma finansowania wybierana jest nie tylko przez duże firmy – za obecny rozwój tego rynku odpowiada sektor małych i średnich przedsiębiorstw.
Toyota Aygo – dostępna już za 225 zł miesięcznie
Japoński mieszczuch wyróżnia się na tle konkurencji odważnym designem nawiązującym do japońskiej kultury młodzieżowej J-Pop oraz niezliczonymi możliwościami personalizacji nadwozia i wnętrza tego pojazdu. Co to oznacza? Użytkownik może sam zaprojektować swoje Aygo nie tylko pod kątem wyboru lakieru nadwozia. Najmniejsza Toyota daje największe możliwości dopasowania samochodu do swoich potrzeb stylistycznych – 7 wersji kolorystycznych dachu, 8 barw grilla, tylnego dyfuzora i listew przedłużających, do tego dochodzi 21 modeli kołpaków i felg aluminiowych. To nie koniec – wnętrze również można modyfikować, dobierając kolorystykę obudowy tunelu, konsoli centralnej czy bocznych nawiewów powietrza. Co więcej, zarówno elementy wykończenia nadwozia, jak i wnętrza można łatwo wymieniać także po zakupie samochodu dowolną ilość razy. Pod maską znalazł się silnik o pojemności jednego litra i mocy 69 KM. Napęd przekazywany jest za pomocą manualnej skrzyni biegów.
Najniższa cena Toyoty Aygo w trwającej właśnie wyprzedaży to 34 300 zł za trzydrzwiową wersję wyposażenia X z pakietem Comfort z klimatyzacją i systemem audio. Nadwozie pięciodrzwiowe wymaga na chwilę obecną dopłaty tylko 600 zł! Co jeszcze znajduje się na liście wyposażenia podstawowej odmiany Toyoty Aygo? Samochód został wyposażony w światła do jazdy dziennej typu LED, projektorowe lampy główne, system monitorowania ciśnienia w oponach, ESP, a także komputer pokładowy.
Kia Picanto
Podstawowa odmiana koreańskiego malucha zastała wyceniona na 33 200 zł za wersję z nadwoziem 3- drzwiowym, natomiast za nadwozie 5- drzwiowe należy dopłacić prawie trzykrotnie więcej, niż w przypadku Toyoty Aygo – 1500 zł. Samochód napędza silnik o pojemności jednego litra i mocy na poziomie 66 KM.
Na liście podstawowego wyposażenia znalazł się komputer pokładowy, ale zabrakło świateł LED oraz radioodtwarzacza – w tym przypadku producent zapewnia „przygotowanie do montażu radia z dwoma głośnikami i anteną”. W cenie 4 tys. zł oferowany jest natomiast pakiet Smart, w ramach którego auto zostanie doposażone między innymi w radio oraz manualną klimatyzację. Po tym zabiegu cena samochodu wzrośnie do 37 200 zł.
Volkswagen UP!
Samochód pojawił się na rynku w 2011 roku. Ceny najmniejszego w gamie „auta dla ludu” zaczynają się od 36 390 zł za wersję trzydrzwiową i od 37 800 zł za nadwozie pięciodrzwiowe. Różnica na poziomie 1410 zł to mniej niż w przypadku modelu koreańskiego, ale ponad dwa razy więcej w porównaniu do Toyoty Aygo.
Co w wersji podstawowej oferuje producent? Na pokładzie pojawiły się światła dzienne LED, ale dopłaty wymaga zarówno manualna klimatyzacja (1500 zł), jak i radio (570 zł). W standardzie można również znaleźć system monitorowania ciśnienia w oponach.
Opel Karl
Najmniejszy model w gamie tego niemieckiego producenta występuje tylko w nadwoziu pięciodrzwiowym, a jego ceny zaczynają się od 35 900 zł. W ofercie znalazł się jeden silnik benzynowy 1,0 o mocy 75 KM. Auto pojawiło się w ofercie w 2015 roku.
Podstawowa odmiana tego samochodu zawiera system monitorowania ciśnienia w oponach, komputer pokładowy oraz światła do jazdy dziennej. Na liście wyposażenia nie znalazła się natomiast klimatyzacja, radio, a światła LED dostępne są w najdroższej wersji wyposażenia (47,9 tys. zł) i wymagają dopłaty na poziomie 400 zł.
Renault Twingo
Pięciodrzwiowe Renault Twingo zostało wycenione na 39 500 zł. Również w tym przypadku nie występuje nadwozie trzydrzwiowe. Producent przygotował wolnossący silnik benzynowy o mocy 70 KM wygenerowanych z jednego litra pojemności oraz turbodoładowany o pojemności 0,9 l i mocy 90 KM.
Podstawowa wersja Life została wyposażona w system kontroli ciśnienia w oponach, komputer pokładowy i dzienne światła LED. Dopłaty wymagają elektrycznie otwierane szyby przednie (500 zł) oraz manualna klimatyzacja. W najtańszej wersji nie znalazło się również radio.