Pamiętacie film „Avatar” Jamesa Camerona? Toyota opracowała robota, dzięki któremu już dziś można się poczuć trochę jak Jake Sully na księżycu Pandora. To T-HR3 sterowany zdalnie przy pomocy zaawansowanego układu czujników Master Maneuvering System. Jego twórca, Tomohisa Moridaira wyjaśnia, jak działa to zaawansowane urządzenie, jakie udoskonalenia otrzymało w ciągu dwóch lat od swojej premiery oraz dlaczego w ogóle Toyota zajmuje się humanoidalnymi robotami.

Toyota zaprezentowała światu T-HR3 po raz pierwszy w 2017 roku i od tamtej pory systematycznie go rozwija, dodając nowe funkcje. Swój wielki show T-HR3 będzie miał podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020, kiedy to będzie pośredniczył w kontaktach publiczności ze sportowcami.

Humanoidalny, zdanie sterowany robot ma zaskakująco płynne ruchy, które w czasie rzeczywistym odzwierciedlają ruchy człowieka rejestrowane za pomocą Master Maneuvering System, czyli układu czujników określających położenie jego dłoni, ramion i stóp. Robot odzwierciedla także siłę nacisku operatora i pozwala mu poczuć siłę nacisku osoby, z którą robot wchodzi w bezpośrednią interakcję. Mówiąc krótko, z robotem T-HR3 można przybić piątkę, a sterujący nim człowiek poczuje siłę zderzenia dłoni.

Dwa lata po swojej premierze udoskonalony T-HR3 potrafi wykonywać bardziej skomplikowane zadania niż na początku. Jego chód stał się przy tym bardziej naturalny.  Naukowcy zmniejszyli także masę systemu manewrowania, aby ułatwić człowiekowi sterowanie. Specjalne buty oraz bieżnia sprawiają, że robot chodzi, dokładnie naśladując ruchy operatora. Toyota pokazała nową wersję w tym tygodniu na International Robotic Exhibition 2019 w Tokio.

Jak wyjaśnia Tomohisa Moridaira, szef zespołu pracującego nad robotem, największą zmianą do tej pory było dodanie kontrolera Master Hand, który poprawia działanie Master Maneuvering System, umożliwiając wykonywanie bardziej delikatnych ruchów i precyzyjnych zadań, również na poziomie palców. Podanie komuś ręki za jego pośrednictwem operator odczuwa niemal jakby sam ściskał rękę drugiej osoby. Urządzenie może być zresztą sterowane zarówno z sąsiedniego pomieszczenia, jak i na dużą odległość za pośrednictwem sieci 5G, co udowodniły ubiegłoroczne testy w Tokio. Na przyszłorocznych igrzyskach ta funkcja będzie szeroko wykorzystywana. Fani w strefie kibica będą mogli przywitać się i porozmawiać, a nawet uściskać ze sportowcami znajdującymi się w zupełnie innym budynku.

Dlaczego roboty Toyoty mają ludzkie kształty?

Zwykle uważa się, że roboty humanoidalne to dobre rozwiązanie ze względu na to, że mogą korzystać z tych samych narzędzi i poruszać się w tym samym środowisku co ludzie. Tomohisa Moridaira zwraca jednak uwagę na inny aspekt. Dla ludzi najłatwiej jest sterować robotem, który ma taki sam kształt i te same części ciała, co oni. Jak przekonuje, po założeniu na siebie Master Maneuvering System każdy może od razu swobodnie kierować ruchami T-HR3 bez żadnego wstępnego szkolenia. Dzięki goglom VR ludzie już zdążyli się przyzwyczaić do tego, że komputer odtwarza ich ruchy w wirtualnym świecie. Roboty takie jak T-HR3 działają tak samo jak wirtualne awatary, tylko że są fizyczne. W przyszłości ludzie będą mogli rozszerzyć swoje możliwości poruszania się i przemieszczania dzięki takim robotycznym awatarom.

Wprowadzenie na rynek robotycznych awatarów to kolejny aspekt strategii Toyoty, by dostarczać swoim klientom różne zaawansowane możliwości poruszania się – od prywatnych samochodów i car sharingu, przez transport publiczny i wszelkiego rodzaju usługi oparte na autonomicznych pojazdach, inteligentne urządzenia transportu osobistego, takie jak Concept-i Ride oraz Concept-i Walk, po roboty pomagające w codziennym życiu osobom starszym i chorym oraz ułatwiające pracę ich opiekunom.

Roboty na Igrzyskach w Tokio 2020

Robotem T-HR3 można sterować także za pomocą robotów Miraitowa i Someity, czyli oficjalnych maskotek Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich w Tokio. One również zostały pokazane na targach International Robot Exhibition 2019, a podczas Igrzysk zostaną udostępnione kibicom. Lista inteligentnych urządzeń, towarzyszących sportowcom i widzom jest jednak dłuższa. Na stadionach będą pracowały roboty z serii Human Support Robots. Ich zadaniem będzie prowadzenie widzów do ich miejsc, pomaganie niepełnosprawnym oraz podawanie napojów i przekąsek. Z kolei niewielkie, sięgające kolan pojazdy robotyczne FSR (Field Support Robots) będą pomagać obsłudze w zbieraniu i transporcie akcesoriów lekkoatletycznych podczas zawodów.