Toyota jest twórcą największej liczby wynalazków związanych z technologią autonomicznego prowadzenia w branży motoryzacyjnej. Okazuje się, że firma myśli nie tylko o zwykłych kierowcach, ale także o amatorach motorsportu. Nowy patent Toyoty to asystent jazdy po torze wyścigowym, który sprawi, że jazda po prawdziwym torze zacznie przypominać grę komputerową.

Opatentowany system wykorzystuje GPS, kamery i wczytane z wyprzedzeniem plany torów, uwzględniające dane o szerokości i długości geograficznej. Na ich podstawie komputer przez cały czas śledzi położenie samochodu na torze i dostosowuje pracę układu kierowniczego, hamulców oraz przepustnicy do sytuacji. Kierowca będzie otrzymywał na bieżąco wskazówki optymalnej trasy na wyświetlaczu HUD (Heads Up Display). Tak jak w nowoczesnej grze wideo, system będzie mógł nawet sygnalizować, kiedy należy zwolnić przed zakrętem.

Wniosek patentowy Toyoty wyszczególnia kilka trybów pracy, w zależności od potrzeb i umiejętności kierowcy. Tryb dla początkujących będzie mógł w razie niebezpieczeństwa przejąć kontrolę nad samochodem. Tryb dla bardziej zaawansowanych będzie mógł np. optymalizować ruchy kierownicą. Kierowca nadal otrzymywałby wskazówki i pomoc, ale nie traciłby całkowicie kontroli. Toyota planuje także specjalny tryb dla zaawansowanych kierowców, którzy bardzo dobrze znają dany tor. W tym trybie komputer utrudniałby jazdę, dzięki czeku kierowca mógłby dodatkowo doskonalić umiejętności.

Toyota złożyła wniosek na tę technologię w maju 2015 roku, zaś amerykański urząd patentowy opublikował go w październiku 2016 roku. Nie ma jeszcze żadnych sygnałów, kiedy tego rodzaju urządzenie mogłoby zostać wdrożone, niemniej korzyści z takiego urządzenia są oczywiste. Start kariery kierowcy wyścigowego byłby bezpieczniejszy i nieco łatwiejszy, gdyby treningi początkujących nadzorował autopilot zapobiegający wypadkom i korygujący błędy.