Ott Tänak ma 17 punktów przewagi w klasyfikacji generalnej kierowców na trzy rundy przed końcem sezonu mistrzostw świata. Estończyk jest głównym faworytem Rajdu Walii, choć wciąż czeka tam na swoje pierwsze zwycięstwo.

 

Walka o tytuły mistrzowskiego zbliża się do finiszu. Tänak ma 17 punktów więcej od sześciokrotnego mistrza Sebastiena Ogiera i aż 30 punktów więcej od Thierry’ego Neuville’a. Estończyk wygrał w tym sezonie pięć rajdów, czyli najwięcej z całej stawki kierowców i to on ma największe szanse na tytuł. Ogier, który wygrał wrześniowy Rajd Turcji i jeszcze dwie inne imprezy, wydaje się największym zagrożeniem dla Tänaka. Neuville miał mocny początek sezonu, ale od Rajdu Sardynii seryjnie gubi punkty i tylko niesamowity splot okoliczności da mu pierwsze mistrzostwo w karierze.

“Po Rajdzie Turcji moja przewaga nad konkurentami się nieco zmniejszyła, ale przed nami trzy rajdy, podczas których jesteśmy zwykle bardzo szybcy. Teraz musimy po prostu wykonać naszą pracę.” - powiedział Tänak.

Estończyk w swojej karierze tylko raz stawał na podium w Walii, ale jest głównym faworytem tegorocznej edycji. Jeśli jego Toyota Yaris WRC nie sygnalizuje problemów, Tänak bywa dla rywali nieuchwytny. A otwieranie tras w szutrowych rajdach specjalnie mu nie szkodzi.

310 km błotnistego wyzwania

Rajd Walii to jedna z klasycznych rund w mistrzostwach świata. Rozgrywana jest na szutrowych drogach w walijskich lasach, które są piekielnie szybkie, gdy jest sucho. Ale październikowy termin rozgrywania rajdu sprawia, że często drogi zmieniają się w błotnistą breję. Tegoroczna edycja wystartuje z Liverpoolu, w piątek na kierowców czeka dziewięć odcinków specjalnych w tym jedna próba rozgrywana po zmroku. Na sobotę zaplanowano siedem odcinków specjalnych, a wyzwaniem będzie brak serwisu w połowie dnia. Rajd zakończy pięć prób w niedzielę. Łącznie na kierowców czekają 22 odcinki specjalne o długości blisko 310 km.

“To wyjątkowy rajd. Bardzo lubię te trasy, bo są szybkie i mają odpowiedni rytm. Ze względu na warunki nie jest tu łatwo, przyczepność zmienia się z zakrętu w zakręt, a to daje szansę, by zyskać przewagę.” - uważa Tänak.

Osiemnastka Latvali

Jari-Matti Latvala Rajd Walii wygrywał już dwukrotnie, przed rokiem w Yarisie WRC był drugi, a tegoroczna edycja będzie jego 18. w karierze. “To dla mnie wyjątkowy rajd i zawsze go lubiłem. Największym wyzwaniem jest pogoda. Ścigałem się tu już w śniegu i po lodzie, przy niesamowitym wietrze i deszczu padającym z każdej możliwej strony. Inne warunki panują, gdy pada deszcz i paradoksalnie robi się przyczepnie, niż gdy błoto przesycha, bo wtedy trasa staje się niesamowicie śliska.” - wyjaśnia Latvala.

Dla Krisa Meeke’a, którego pilotuje Seb Marshall, to pierwszy raz w Yarisie WRC w imprezie, która jest dla niego domowym startem. “Debiutowałem w rajdówce na tych samych trasach, po których teraz będziemy się ścigać w mistrzostwach świata. Uwielbiam, gdy jest błoto i deszcz, choć spodziewam się, że nie będzie tak ekstremalnych warunków jak wtedy, gdy impreza odbywała się w listopadzie.” - stwierdził Meeke.

Yaris WRC goni lidera

Tänak walczy o swój pierwszy tytuł wśród kierowców, a Toyota jednocześnie ma trzy rajdy na to, by przegonić Hyundaia w klasyfikacji generalnej producentów. Japończycy, którzy zdobyli tytuł w 2018 roku, przed Rajdem Walii tracą do rywali 19 punktów.

“Rajd Turcji był dla nas bardzo trudny, ale do trzech ostatnich imprez sezonu podchodzimy z dużą pewnością siebie. Pierwszy start Yarisa WRC w Walii nie był udany, ale wyciągnęliśmy wnioski, poprawiliśmy auto i przed rokiem dwóch naszych kierowców było na podium. Ten rodzaj dróg bardzo pasuje naszemu autu.” przekonuje Tommi Mäkinen, szef zespołu Toyota Gazoo Racing WRT.