Po wygranych w Finlandii i Niemczech Ott Tänak jest głównym faworytem rozpoczynającego się w czwartek Rajdu Turcji. Zespół Toyota Gazoo Racing WRT chce utrzymać dobrą passę i objąć prowadzenie w klasyfikacji generalnej producentów.

Ott Tänak wygrał cztery z ostatnich pięciu rajdów. W klasyfikacji generalnej mistrzostw świata ma już 33 punkty przewagi nad Thierrym Neuvillem i aż 40 nad sześciokrotnym mistrzem świata Sebastienem Ogierem. Tylko to trio liczy się w grze o tytuł. Łącznie z Rajdem Turcji do końca sezonu pozostały cztery rundy, więc jeszcze wiele może się zdarzyć. Ale to Tänak jest faworytem do mistrzostwa. Jego obecna forma i tempo na odcinkach specjalnych imponują, a do tego na trudnych tureckich trasach radził sobie najlepiej w ubiegłorocznej edycji tego rajdu.

“Zwycięstwo jest naszym celem, ale w zeszłym roku przekonaliśmy się jakie to trudne. Nasze auta zajęły dwie czołowe lokaty. Nie wynikało to jednak z naszego tempa, a z mądrej jazdy. Trasy bardzo niszczą auta, więc trzeba unikać problemów” - mówi Estończyk, który w 2018 roku w powracającej do kalendarza WRC Turcji zwyciężył, a Jari-Matti Latvala był drugi.

Toyota atakuje lidera

W ostatnich tygodniach w świetnej formie jest nie tylko Tänak, ale całe trio kierowców Toyoty. W Finlandii na podium widzieliśmy dwie załogi w Yarisach WRC, a w Niemczech aż trzy. Efekt? Toyota zmniejszyła stratę w klasyfikacji producentów do Hyundaia do ledwie ośmiu punktów.

“Jesteśmy pewni siebie po niesamowitym wyniku w Niemczech, ale zdajemy sobie sprawę, że Rajd Turcji to kompletnie inne wyzwanie. To impreza, w której musisz być sprytny. To się nam udało przed rokiem. Ważne jest, by mieć auto, które sprawdzi się w tamtych warunkach, a my jeszcze dodatkowo planujemy wzmocnić nasze Yarisy WRC. Na tym skupiliśmy się podczas przygotowań” - mówi Tommi Mäkinen, szef zespołu Toyota Gazoo Racing WRT.

Wyzwanie dla aut i załóg

“To najtrudniejszy rajd w sezonie. Pod wieloma względami chodzi tu przede wszystkim o to, żeby przetrwać. Przed rokiem byliśmy wolniejsi od kilku załóg, ale rozważna jazda sprawiła, że zajęliśmy dwa pierwsze miejsca na podium.” - wspomina Latvala.

Szutrowo-kamieniste drogi Rajdu Turcji wymagają rozsądnej jazdy, a dodatkową trudność stanowią wysokie zazwyczaj temperatury. Wyzwaniem dla inżynierów jest zapewnienie odpowiedniego chłodzenia silnika, skrzyni biegów i hamulców tym bardziej, że impreza nieopodal kurortu Marmaris nad Morzem Egejskim należy do jednej z najwolniejszych w kalendarzu. Toyota, by jak najlepiej przygotować się do tej próby, odbyła intensywne testy w Grecji, gdzie można sprawdzić auto w podobnych warunkach.

Rajd rozpoczyna się w czwartkowy wieczór od efektownej próby na ulicach Marmaris, a prawdziwe ściganie zaczyna się w piątek. Do przejechania będzie blisko 160 km odcinków specjalnych, w tym dwukrotny przejazd liczącej blisko 40 km próby Cetibeli. W sobotę rajd przenosi się na zachód od Marmaris, gdzie rozegraną zostaną dwie pętle po trzy odcinki specjalne, a na niedzielę zaplanowano cztery odcinki specjalne w tym dodatkowo punktowany Power Stage Marmaris z metą rajdu nieopodal parku serwisowego.