Motorsport
29-08-2017
Pobierz DOC
Klaudia Podkalicka, jedyna kobieta-kierowca w Pucharze Świata w rajdach cross-country, pojawi się już 31 sierpnia na starcie największej i najbardziej prestiżowej imprezy w Polsce - Baja Poland 2017, by walczyć ramię w ramię z zawodnikami ze światowej czołówki. Dla zawodniczki Total Teamu i rodowitej szczecinianki to najbardziej wyczekiwana impreza tego sezonu. Przez 3 dni, na ponad 500 km odcinków specjalnych trwać będą zmagania około 120 najlepszych zawodników z całego świata. Wśród nich są takie sławy, jak Nesser Al-Attiyah, Krzysztof Hołowczyc i Jakub Przygoński.
Rajd Baja Poland 2017 z bazą w Szczecinie zostanie rozegrany w dniach od 31 sierpnia do 3 września, głównie na bezdrożach Drawska Pomorskiego. Jest jedną z 11 rund Pucharu Świata. Do tej pory odbyły się już Baja Russia, Dubaj Baja, Abu Dhabi Desert Challenge, Sealine Cross Country Rally w Katarze, Rajd Kazachstanu, Italian Baja, Baja Espana Aragon i Hungarian Baja. Czas na bardzo szybkie, techniczne trasy i zdradliwe, piaszczyste, czasami również błotne pułapki poligonu w Drawsku Pomorskim. Kolejne rundy PŚ, które zostaną rozegrane do końca roku to Rajd Maroka i portugalskie Baja Portalegre 500.
Klaudia Podkalicka będzie w tym prestiżowym rajdzie nie tylko jedyną zawodniczką na miejscu kierowcy, ale i jedynym kierowcą Mitsubishi Pajero. - Jestem bardzo podekscytowana przed kolejną rundą Pucharu Świata. Nie ukrywam, że już czuję olbrzymi stres. To jedna z większych imprez motoryzacyjnych w Polsce, emocji na pewno nie zabraknie. Przede wszystkim niesamowite samochody, niesamowici kierowcy i świetna atmosfera. W ubiegłym roku zajęłam trzecie miejsce w swojej klasie, więc apetyt rośnie. Zapowiada się świetny rajd - mówiła na konferencji, zapowiadającej imprezę, zawodniczka Total Teamu.
Pod koniec lipca Klaudia Podkalicka stanęła wraz ze swoim pilotem, Błażejem Czekanem na podium 37. Rajdu Polskie Safari w Przasnyszu. Po zaciętej rywalizacji i pomimo problemów technicznych z instalacją elektryczną w swoim aucie, zajęła 3. miejsce w 4. rundzie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych, Pucharze Polski Samochodów Terenowych oraz Pucharze Polski w Rajdach Baja 2017.
Długi i szybki rajd Baja Poland to wyzwanie zupełnie innej rangi. Nawet tacy mistrzowie, jak Nasser Al-Attiyah przyznają, że z pewnością nie należy do najłatwiejszych, a na zawodników czeka sporo niespodzianek. Z kolei Krzysztof Hołowczyc uważa szczecińskiego klasyka za jeden ze swoich ulubionych, dlatego - ogłaszając rok temu wycofanie się z rajdów terenowych - myślał o tym, by na trasy Baja Poland powrócić i właśnie mu się to udało.
- Nie dziwię się Krzysztofowi, Baja Poland zawsze słynęła ze świetne przygotowanych tras. Tu wszystko i zawsze jest dopięte na ostatni guzik, a odcinki bardzo szybkie, głównie piaszczyste. Każdy oes to ponad 200 km różnych nawierzchni i prędkości. Jazda zawsze tu cieszy i daje ogromną satysfakcję. Z drugiej strony jest ogromnym wyzwaniem, na mecie wielu kierowców dosłownie wypada ze zmęczenia ze swoich samochodów. Bardzo chcemy pokazać zawodnikom zagraniczym na co nas stać i że jesteśmy tu na swojej ziemi – komentuje Klaudia Podkalicka.
Jak mówi - na trasach Baja Poland wszystkiego jest po trochu. Są szybkie odcinki, na których wykorzystuje się pełną moc samochodu, włączając ostatni bieg - a także wolniejsze i bardzo trudnie techniczne, leśne fragmenty. Zdradliwie wyprofilowane zakręty i czołgowiska, po których jeździ się bardzo wolno. - Po ostatnich ulewach w Drawsku są wielkie i głębokie kałuże, które będą ogromnym utrudnieniem. Potrzebujemy zapasu deszczowych opon. Są też piaski, w których łatwo się zakopać, pułapek jest mnóstwo.
Ale za to kocham ten rajd. Najważniejsze dla zawodników będzie dobry rytm, koncentracja i maksymalne opóźnianie hamowania. Oto recepta, by nie stracić na nich cennych sekund - mówi Podkalicka.
Receptą na sukces jest również dobrze przygotowany samochód. Dlatego, po lipcowym stracie w Polskim Safari, Mitsubishi Pajero Klaudii opuszcza warsztat dopiero niespełna tydzień przed startem w Baja Poland. - Musimy mieć pewność, że nic nas nie zaskoczy. Zwłaszcza, że to bardzo długi rajd. Dlatego, zaraz po opuszczeniu serwisu, rozpoczynamy dodatkowe drogowe testy – dodaje zawodniczka Total Teamu.
Dla zawodników impreza rozpocznie się w czwartek, 31 sierpnia. Odbędą się wówczas odbiory techniczne. Kolejny dzień, piątek 1 września to briefingi, tzw. shakedown i ceremonia otwarcia, zaplanowana o godz. 15.00, a wieczorem prolog. - Shakedown to coś, czego brakuje mi bardzo na innych imprezach cross-country. W Pucharze Świata to standard. Zawodnicy mają ok. 2 godzin na trening, po specjalnie wytyczonej przez organizatora trasie. No i możemy sobie trochę „poupalać” – śmieje się Klaudia.
Baja Poland to niesamowite wydarzenie nie tylko dla kierowców, ale również kibiców. Wyznaczono wiele stref z których mogą obserwować zmagania. Dodatkową atrakcją będą koncerty, są nawet place zabaw dla dzieci. - Badanie techniczne również jest nietypowe. Odbędzie się na terenie Muzeum Techniki w którym, oprócz pojazdów zawodników, będzie można obejrzeć stare auta. Ceremonia otwarcia odbędzie się w przepięknym miejscu nad Odrą, z widokiem na Wały Chrobrego - zachęca kibiców Klaudia Podkalicka.
Startują tu najlepsi z najlepszych, zawodnicy którzy pojawiają się na odcinkach rajdu Dakar. W rajdach cross-country nie ma Mistrzostw Świata, dlatego Puchar świata jest najwyższą rangą zawodów terenowych. Moim celem jest pudło, zawsze trzeba myśleć o zwycięstwie. Mam nadzieję, że również w tym roku uda mi się je wywalczyć. Wiele zależy jednak od sprzętu i rywali. Moje Pajero ma około 250 KM, a samochody przeciwników ok. 400 KM. Łatwo nie będzie, ale świetnie się czuję na szczecińskich trasach i jestem w stanie bardzo szybko tu jechać. Oto wyzwanie. Bohaterowie Dakaru, Katarczycy, Saudyjczycy i ja. Jest stres - śmieje się Klaudia i dodaje, że czas od chwili zajęcia miejsca na podium w lipcowym rajdzie Polskie Safari spędziła, podobnie jak jej samochód - na wakacjach. - Miałam przerwę w treningach, zaś samochód musieliśmy technicznie zweryfikować, po tym jak na pierwszym oesie zaczął przerywać w nim silnik. Wymieniliśmy sporo części, ustawiliśmy zawieszenie, jesteśmy gotowi do drogi - ogromnie się cieszę, bo to uwielbiany przez kierowców rajd. Szansę w nim mają ci, którzy jeżdżą równo i są w stanie wytrzymać ogromne napięcie. Będą piekielnie szybkie i wymagające technicznie oesy. Przed nami jeden z najlepszych rajdów w Polsce – podsumowuje Klaudia Podkalicka.
Zawodniczka Total Teamu nie porzuciła też marzeń o starcie w legendarnym Rajdzie Dakar. Najbliższe dwa lata chce poświęcić na przygotowania i zgromadzenie budżetu, by móc wystartować w najbardziej prestiżowej i znanej na całym świecie imprezie.