Auto luksusowe nie może być tylko komfortowe i dobrze wyposażone. Musi też świetnie wyglądać. Producenci aut inwestują duże pieniądze w ekscytujący design, ale ten byłby niczym bez błyszczącego w słońcu lakieru o głębokim kolorze. Wizyta w japońskiej fabryce Lexusa w Kyushu odsłania tajemnice lakieru klasy premium.
Godziny pracy i wiele zadań
Lakiernia w zakładzie Kyushu imponuje możliwościami. Zakład może rocznie pomalować aż 200 tys. samochodów, co odpowiada 820 autom przypadającym na dzień roboczy. Aby uzyskać aż tak duże moce przerobowe, lakierowaniem zajmuje się 450 wykwalifikowanych pracowników. Pomalowanie jednego samochodu wymaga w sumie 10 godzin pracy i składa się 46 zadań, lecz łącznie wszystkich zajęć związanych z procesem lakierowania jest aż 186, a z samym gruntowaniem powierzchni wiążą się 24 czynności.
Doskonałe warunki
Proces lakierowania odbywa się w idealnie czystym i stabilnym środowisku, godnym najbardziej specjalistycznych laboratoriów. Poziom zapylenia jest mierzony co 2 godziny, temperatura utrzymywana w zakresie 22-28 stopni Celsjusza, a wilgotność ma stały poziom dokładnie 60%. Jakby tego było mało, zanim pracownik wejdzie do komory lakierniczej musi założyć specjalne obuwie i odzież, a następnie przechodzi przez kurtynę powietrzną, która zapobiega przedostaniu się jakichkolwiek zanieczyszczeń do środka komory. Samochody przechodzą przez nią w odstępach zaledwie 150 centymetrów, ale nie ma ryzyka, że farba z aktualnie lakierowanego pojazdu zanieczyści inny egzemplarz. To zasługa odpowiedniego, kontrolowanego przepływu powietrza - jego strumień jest kierowany od sufitu w kierunku podłogi. Samo podłoże jest natomiast wykonane z siatki, pod którą przepływa woda, wyłapująca wszystkie resztki farby.
Pieczołowicie nałożone 4 warstwy
Każdy Lexus otrzymuje pokrywę składającą się z 4 warstw. Najpierw na wszystkie powierzchnie kładziona jest powłoka elektroforetyczna, która hamuje powstawanie korozji. Kolejną warstwę stanowi powłoka pośrednia, która zapewnia gładkość powierzchni oraz gwarantuje odpowiednią jakość koloru - może być biała, szara, ciemnoszara lub czarna - w zależności od barwy, którą ostatecznie ma przybrać nadwozie auta. Nałożenie warstwy kolorystycznej to kolejny krok, a cały proces zamyka pokrycie auta lakierem bezbarwnym. To jego zadaniem jest zapewnienie pięknego połysku oraz ochrona nadwozia przed zadrapaniami, a koloru przed blaknięciem.
Skomplikowana praca robota
Niegdyś przed zmianą koloru należało wyczyścić rurę doprowadzającą farbę do ramienia robota. Teraz nie jest to już konieczne. Maszyna może sama zmieniać kolor farby, wybierając spośród 14 różnych odcieni ten, który pasuje do konkretnego zamówienia klienta. A farba znajduje się w kartridżu zaczepionym do ramienia robota, wypełnionym wystarczającą ilością środka do pomalowania dwóch aut. Ta innowacja sprawia, że samochody mogą być malowane w tej samej kolejności, w jakiej spływają zamówienia od klientów.
Roboty pokrywają auto ostateczną warstwą wolnymi ruchami, by zapobiec powstawaniu zacieków. Ich ruchy są złożone i w pełni oddają zachowanie wykwalifikowanych rzemieślników. Końcówka robota obraca się aż 30 000 razy w czasie malowania, czyli o 10 000 razy częściej niż standardowe dla przemysłu motoryzacyjnego 20 000 obrotów. Większa prędkość sprawia, że farba jest rozprowadzana bardziej równomiernie, co zapewnia lepszą jakość lakieru.
Człowiek i maszyna
W trosce o jak najwyższą dokładność w fabryce Lexusa ramię w ramię z robotami pracują ludzie. Wszyscy pracownicy zostali odpowiednio wyszkoleni, by posługiwać się tak samo sprawnie prawą oraz lewą ręką, niezależnie od tego, która naturalnie jest dla nich wiodąca. Specjaliści z dbałością o najdrobniejsze detale pokrywają wnętrze auta barwnym i bezbarwnym lakierem sprawiając, że takie elementy jak pokrywa bagażnika są pomalowane tak dokładnie od wewnętrznej strony, jak zewnętrze powierzchnie auta.
Inspekcja mistrzów Lexusa
Za ostateczną kontrolę jakości powłoki lakierniczej również odpowiadają ludzie. Pracownicy Lexusa sprawdzają przede wszystkim grubość, gładkość i połysk powłoki oraz odcień koloru, by upewnić się, że lakier nie ma żadnych defektów. Odpowiedzialni za to mistrzowie Lexusa przy pomocy ręki potrafią wykryć niedoskonałości o rozmiarze nawet 0,5 mm! Na tym proces inspekcji się nie kończy - nadwozie samochodu jest ponadto podświetlane jasnym światłem w kolorach RGB (czerwonym, zielonym i niebieskim), co pozwala dodatkowo wykryć nawet minimalne zmiany w kolorze, a także ewentualne wgniecenia i zadrapania, których nie udało się wykryć wcześniej.