Japończycy kupują coraz więcej Lexusów. Sprzedaż samochodów tej marki w pierwszej połowie tego roku była w Japonii ponad dwukrotnie większa niż w tym samym okresie rok temu. Japońskie salony Lexusa otrzymały również 2 000 przedpremierowych zamówień na model ES. Nowego sedana, który ma szansę stać się wielkim hitem można zamawiać także w Polsce. Oto 6 najciekawszych informacji na temat tego modelu.

 

Po raz pierwszy w Europie i ojczyźnie

Lexus ES to zaraz po flagowej limuzynie LS najdłużej produkowany model japońskiej marki samochodów luksusowych. Podobnie jak w przypadku największego sedana Lexusa, historia ES-a rozpoczyna się już w 1989 roku. Przez ten czas przednionapędowe auto doczekało się aż siedmiu generacji, jednak dopiero ta najnowsza jest jako pierwsza oficjalnie dostępna na europejskim rynku. Co ciekawe, siódma odsłona Lexusa ES jest również pierwszą oficjalnie sprzedawaną w Japonii.

Z kamerami zamiast lusterek

Lexus ES jest również pierwszym seryjnie produkowanym samochodem w historii, dostępnym z kamerami zamiast lusterek. System wyświetla obraz tego, co dzieje się za samochodem za pomocą dwóch wyświetlaczy umieszczonych na słupkach bocznych. Takie rozwiązanie ma wiele zalet - zmniejsza opory powietrza, pozytywnie wpływając na zużycie paliwa, ogranicza martwą strefę, a także pozwala na wyświetlanie dodatkowych informacji. Niestety, ES z systemem Lexus Digital Outer Mirrors jest na razie dostępny jedynie w Japonii, gdzie taki układ wymaga dopłaty w wysokości 216 000 yenów, czyli około 7 200 zł. W wielu krajach na wprowadzenie na rynek auta pozbawionego konwencjonalnych lusterek nie pozwalają przepisy.

Platforma GA-K poprawia właściwości jezdne

Model ES jest jedynym sedanem Lexusa z napędem przekazywanym wyłącznie na przednią oś. Zastosowanie takiego układu ma dużo zalet - brak wału napędowego sprawia, że auto ma więcej przestrzeni w środku, a także jest lżejsze. Konstrukcję ES-a oparto na nowej platformie GA-K, która cechuje się przede wszystkim wysoką sztywnością skrętną, zbliżoną nawet do tej występującej w sportowym coupé LC. Dzięki temu auto lepiej się prowadzi i jest bezpieczniejsze. Na europejskim rynku Lexusa ES wprawia w ruch nowa jednostka hybrydowa 4. generacji z 2,5-litrowym silnikiem benzynowym pracującym w oszczędnym cyklu Atkinsona. Łączna moc takiego układu to 218 KM.

Z 17 głośnikami

Jak przystało na luksusową limuzynę, Lexus ES może poszczycić się również dopracowanym wnętrzem. Zgodnie ze słynną filozofią Lexusa, łączącą w sobie tradycję i nowoczesność, w wykończeniu wnętrza ES-a ukryto elementy nawiązujące do tradycyjnego japońskiego rzemiosła. Tym razem projektanci inspirowali się tradycyjnymi samurajskimi mieczami, stąd charakterystyczne kształty na panelach drzwi, nawiązujące do wyglądu katany. Oczywiście zwrócono wielką uwagę na komfort podróżowania - inżynierowie wykorzystali tunel aerodynamiczny, by zmniejszyć poziom szumów we wnętrzu auta, a opracowanie foteli dla tego modelu trwało aż trzy lata. Co więcej, nowego sedana można wyposażyć również w 17-głośnikowy system nagłośnienia Mark Levinson PurePlay. Jego twórcy podkreślają, że dzięki przemyślanemu rozmieszczeniu głośników każdy podróżujący wewnątrz auta może cieszyć się dźwiękiem tej samej jakości.

Bezpieczny na miarę naszych czasów

Nowa limuzyna Lexusa jest również wyjątkowo bezpieczna. ES zdobył aż 5 gwiazdek w testach bezpieczeństwa Euro NCAP 2018, realizowanych według nowych, jeszcze bardziej wymagających standardów. Auto uzyskało ogólny wynik 86.25 - jeden z najlepszych spośród wszystkich samochodów sprawdzanych zgodnie z nowymi wytycznymi. W japońskim sedanie w standardzie znalazło się 10 poduszek powietrznych, a w wyposażeniu można znaleźć również najnowszy pakiet systemów bezpieczeństwa czynnego Lexus Safety System + 2. W takiej konfiguracji znajdziemy m.in. układ automatycznych świateł drogowych, system przeciwzdarzeniowy wykrywający rowerzystów w dzień oraz pieszych w dzień i w nocy czy adaptacyjny tempomat współpracujący z układem utrzymania pasa ruchu.

Reklamowany przez sztuczną inteligencję

Lexus ES jest również pierwszym na świecie samochodem, którego reklamę stworzyła… sztuczna inteligencja! Scenariusz filmu stworzył mechanizm, który poddał analizie wszystkie nagodzone reklamy produktów luksusowych z ostatnich 15 lat. A liczący 60 sekund spot nakręcił laureat Oscara za film One Day in September, Kevin Macdonald. Jednak ES już wcześniej stał się reklamowym hitem. We wrześniu w Stanach Zjednoczonych klipy reklamowe przedstawiające najnowszą odsłonę luksusowej limuzyny zajęły pierwsze i trzecie miejsce w rankingu najchętniej oglądanych reklam samochodów. Ranking stworzyło iSpot.tv.