Dla miłośników motoryzacyjnych białych kruków pojawiła się wyjątkowa okazja – na aukcję w kalifornijskim Monterey trafił supersamochód Lexus LFA. Egzemplarz ten został wyprodukowany w 2012 roku jako jeden z ostatnich z limitowanej serii. Auto ma przebieg poniżej 200 kilometrów.

 

LFA oferowany przez RM Sotheby’s – dział słynnego domu aukcyjnego specjalizujący się w kolekcjonerskich samochodach – ma numer seryjny 479. Oznacza to, że opuścił fabrykę Motomachi Lexusa jako jeden z ostatnich, tuż przed zakończeniem produkcji modelu w grudniu 2012 roku. Do USA trafiło około 190 egzemplarzy.

Samochód o nadwoziu w kolorze Whitest White ma wnętrze utrzymane w eleganckiej czerni z czerwonymi akcentami – to bodaj najładniejsza kombinacja kolorystyczna dla tego modelu. Choć auto ma niemal sześć lat, jest w zasadzie nieużywane, bo ma na liczniku zaledwie 120 mil, czyli 193 kilometry. W komplecie znajduje się oczywiście oryginalna instrukcja oraz firmowa torba bagażowa. W sobotę 25 sierpnia śnieżnobiały Lexus LFA prawdopodobnie zmieni właściciela za kwotę przewidywaną na 375–450 tysięcy dolarów.

Lexus LFA trafił do produkcji pod koniec 2010 roku jako efekt niemal 10 lat pracy konstruktorów. To jedyne w swoim rodzaju arcydzieło sztuki inżynierskiej ma nadwozie wykonane całkowicie z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym, dzięki czemu samochód waży jedynie 1480 kg.  Silnik V10 o pojemności skokowej 4,8 litra, skonstruowany wspólnie ze specjalistami zespołu Formuły 1 Yamahy, rozwija moc 560 KM i moment obrotowy 480 Nm, rozkręcając się od biegu jałowego do maksymalnych 9000 obrotów na minutę w zaledwie 0,6 sekundy. Auto przyspiesza od zera do 100 km/h w ciągu 3,7 sekundy i osiąga prędkość do 325 km/h.

Świetne osiągi, futurystyczny design, nowatorska konstrukcja oraz fakt, że całkowita produkcja zamknęła się liczbą 500 egzemplarzy sprawiają, że LFA stał się samochodem kultowym, a ceny na aukcjach często przekraczają pół miliona dolarów.