W tegorocznej edycji nagród Performance Car of the Year magazynu Road & Track Lexus LC 500 stanął w szranki z Bentleyem Continental Supersports w kategorii GT. I choć arcydzieło brytyjskiej inżynierii zrobiło duże wrażenie na jurorach, jednak to właśnie nowy grand tourer Lexusa przeszedł do finału.
Lexus LC 500 i Bentley Continental Supersports walczyły o prymat w tej samej z czterech konkursowych kategorii, jednak ich porównanie nie było sprawą prostą, bo oba auta różnią się podejściem do wielu aspektów koncepcji GT.
Masywny Bentley pokonuje bezwładność swych dwóch i pół ton masy dzięki siedmiusetkonnemu, sześciolitrowemu silnikowi W12 twin turbo o maksymalnym momencie obrotowym ponad 1000 Nm. Ciemną kolorystykę nadwozia i wnętrza ożywiają cokolwiek groteskowe czerwone i białe elementy pikowanej tapicerki foteli, mające zaznaczyć sportowy charakter auta. Jurorzy docenili bogactwo wyposażenia, świetne osiągi i rasowy, lecz niezbyt głośny dźwięk silnika, choć nie wszyscy byli zadowoleni z zachowania Bentleya na torze. Wątpliwości budził też konserwatywny charakter mającego już swoje lata modelu.
Nowy Lexus LC 500, choć niemal tak samo długi, jak Continental, waży niemal o pół tony mniej – dlatego pięciolitrowy silnik o mocy 477 KM i maksymalnym momencie obrotowym 540 Nm zapewnia mu bardzo dobrą dynamikę. Dziennikarze podkreślili stabilność samochodu w zakrętach dzięki znakomitej pracy zawieszenia a także precyzję układu kierowniczego. Wysoko oceniono też bardzo szybką, 10-stopniową skrzynię biegów, pozwalającą wykorzystać optymalne parametry silnika. Ogromne wrażenie zrobił gang wolnossącego V8, który fanów motoryzacji literalnie zmusza do odwrócenia głowy w stronę przejeżdżającego auta.
Uzasadniając swój wybór, dziennikarze magazynu Road & Track napisali, że Lexus LC 500 najlepiej spełnia definicję grand tourera klasy premium: pozwala wygodnie i stylowo podróżować, a jednocześnie daje radość z ostrej jazdy, pozwalając właściwie wykorzystać pedał gazu w zakrętach. Urzeka przy tym wyrafinowanym designem i... kosztuje niemal trzy razy mniej od Bentleya Continental Supersports.
Lexus LC 500 znalazł się w finałowej czwórce konkursu, a tytuł wyczynowego samochodu roku przypadł ostatecznie niesamowitemu, futurystycznemu McLarenowi 720S.